czyli nasz pierwszy wpis.
Dzień dobry i bonjour 🙂
To my – Sisters-in-law.
Jesteśmy siostrami, zajmujemy się prawem i lubimy bawić się słowami, dlatego też pozwoliłyśmy sobie, dosyć przewrotnie i wbrew jego dosłownemu tłumaczeniu na język polski, przyjąć ten angielski zwrot „Sisters-in-law” za nazwę naszego bloga.
Czy pierwszy wpis jest najważniejszy?
Z jednej strony nie, bo przecież każdy kolejny wpis też będzie najważniejszy, bo będzie dzieleniem się z Wami naszymi myślami, przeżyciami i emocjami.
Jednak z drugiej strony, tu i teraz, ten pierwszy wpis jest najważniejszy, bo oznacza początek, bo trudno było się do niego zabrać, bo lubimy symbolikę, a pierwszy, to jednak pierwszy.
I zaczynają się dywagacje 😉
Mamy nadzieję, że będą to nasze wspólne dywagacje, że będziemy razem tworzyć to miejsce, że do tego dzielenia się przemyśleniami, przeżyciami i emocjami namówimy też Was.
Chcemy rozmawiać z Wami o prawie, o francuskich inspiracjach i o tym, co dla nas, prawników jest bardzo ważne – o zawodowych wyzwaniach, o zarządzaniu emocjami, o dobrostanie, o przyjaźni.
Mamy nadzieję, że polubicie nas jak poranną paryską café crème z maślanym croissantem…
Wasze Sisters-in-law 🙂 🙂